Postautor: Bryan » 2010-11-03, 08:37
[quote:eb8d47bff8="vroobell"] Na dobry muszkiet/rusznicę mnie nie stać, zaś z drzewcówką mam trochę doświadczenia [/quote:eb8d47bff8]
Wróbelku, proszę nie traktuj pikinierów jako pośledniej formacji dla tych, którzy nie mają na muszkiet. Po pierwsze koszta wyposażenia się (hełm, osłony ciała etc) są porównywalne. Po drugie w XVI i XVII wieku pikinierów wynoszono ponad muszkieterów przez wzgląd na to, ze walczą "jak mężczyźni", twarzą w twarz z wrogiem i w formacji tej służyło wielu szlachciców, poczytując to sobie jako honor. Po trzecie - my tu wszyscy jesteśmy pikinierami bo CHCEMY, a nie bo nas na coś nie stać, etc.
[/quote] Blach nie lubię więc będę "tekstylnym" pikinierem.[/quote]
Równie dobrze mógłbyś być tekstylnym rycerzem ;) Siedemnastowiecze pole walki wymuszało na formacjach pikinierskich opancerzenie, co najmniej w hełm. Jak pokazały nasze doświadczenia w walce na dużej inscenizacji, hełm jest niezbędnym minimum. Całkiem tekstylni pikinierzy to ew. dalekie tyły czworoboku, praktycznie tylko niewalcząca masa tworząca nacisk, ale mówiąc szczerze właściwie ich w źródłach nie widać. W naszych realiach, gdzie nie mamy kilkuset ludzi w formacji, praktycznie nie ma miejsca dla takiego pikiniera - to tak, jakby ktoś tekstylnie wyszedł do bojówki;)
[/quote] Mam jednak nadzieję namówić małżonkę na te fikuśne barokowe ciuszki, a wtedy pojawiał się będę na większej ilości imprez.[/quote]
Pamiętaj, że ciuszki barokowe prostych żołnierzy raczej nie bywały fikuśne, niestety wielu rekonstruktorów zapatrzonych w Dumasa cierpi na siedemnastowieczną odmianę "syndromu diuka Burgundii". Ideę tego, jak wyglądali żołnierze dobrze oddaje scena wejścia Szwedów do Polski z filmu "Potop" :)
Pozdrawiam i życzę sukcesów!
Ostatnio zmieniony 2010-11-03, 23:24 przez
Bryan, łącznie zmieniany 1 raz.
Maciej Nowak-Kreyer "Bryan"