Biorąc się za wykonanie pik, miałem podejście typowo rekonstruktorskie. Chciałem wykonać repliki. Jedynym kompromisem na rzecz dzisiejszych realiów (poza zatępieniem grotu :)) było wykonanie broni składanej, z "zamkiem" rurowym, oraz pogrubienie o ok. 1 cm drzewca w stosunku do oryginału.
Rzeczywistość trochę to zweryfikowała. Piki okazały się za ciężkie, oraz niepotrzebnie długie- długość ok. 3,20- 3,30 m w zupełności wystarcza. Zatępienie stalowego grotu przy tej masie i bezwładności też nie gwarantuje bezpieczeństwa.
Zamierzam więc;
1. Skrócić tylną część o cały metr, i mocno odchudzić obie połówki. Zmniejszy to znacząco wagę. Poza tym, część ze stalowym zamkiem przesunie się do tyłu co znacząco poprawi wyważenie. Zamek będzie schowany pod skórzanym futerałem, który na transport osłoni groty zdemontowanych pik.
2. Dzięki pomysłowi Jędrzeja, wykonać drugi zestaw "górnych połówek" zaopatrzonych nie w grot stalowy, ale pozornik skórzany z grubym, wypchanym np. ścinkami wełny skórzanym "kondomem" zamiast sztychu :D który zagwarantuje bezpieczenstwo przy np. starciu z innymi drzewcówkami w okolicznościach takich, jak na Grolle.
Obie wersje- tak stalowa, jak amortyzowana będą miały swoje zastosowanie. Dokładniej opiszę, lub wrzucę rysunek później.